Uczulenie na sławę
Uczulenie na sławę
Z dnia na dzień przestała być piękną kobietą o długich zgrabnych nogach, która najszybciej na świecie biega na 200 i 400 metrów, a stała się spłoszoną zwierzyną, która panicznie boi się ludzi i ucieka przed nimi w zarośla. Kiedy ją doganiają, gryzie i drapie oraz wykrzykuje, że chce być sama i tylko sama.
Francuzka Marie-Jose Perec nie będzie biegała na olimpiadzie w Sydney i w ogóle nie wiadomo, czy kiedyś jeszcze pobiegnie. Jest uczulona na sławę, na ludzi z magnetofonami, na aparaty fotograficzne i kamery telewizyjne. Wyczerpała się jej odporność na wszystko, co ma związek z popularnością gwiazdy sportu. Na tym słupie reklamowym nie ma już skrawka wolnego miejsca.
Jeśli dzisiaj Marie-Jose Perec potrzebuje czegoś, to nie bieżni w Sydney. Potrzebuje babci, która ją wychowała i która weźmie wnuczkę za rękę, by pójść do dobrego lekarza.
ANDRZEJ ŁOZOWSKI