Abonament
Abonament
BOGDAN MADEJ
To była środa w połowie lutego. Telefony były już czynne, choć kiedy podniosło się słuchawkę, kobiecy głos powtarzał niezmordowanie: "rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana...". Siedzieliśmy z Cześkiem akurat u mnie, kiedy telefon zadzwonił. Odezwałem się i poznałem głos Aliny.
- Mam sprawę - powiedziała zwięźle - ale to rozmowa nie na telefon. Mogę zaraz do ciebie wpaść?
- Możesz.
Alina była dziewczyną świeżo poślubioną przez Witka. Była wygadana i często podejrzewaliśmy, że mówi prędzej, niż myśli. Miała poza tym nieposkromiony temperament i niewyparzony język, którym budziła respekt wśród młodych poszukiwaczy dziewczyn śledzących z nabożnym podziwem wyczyny obytych z konspiracją wszelkiej maści KOR-ników, kurierów, kolporterów i prelegentów, wygłaszających buńczuczne mowy w zaprzyjaźnionych domach. Alina do tego gatunku dziewczyn nie należała. Teraz jak zapowiedziała, tak zrobiła, i za parę minut zadzwoniła do drzwi. Kiedy jej otworzyłem, ostukała przed progiem kozaki ze śniegu, weszła do pokoju, rozsiadła się wygodnie w fotelu, wyciągnęła papierosy i powiedziała krótko:
- Witka zwinęli.
Flegmatyczny Czesiek patrzył na nią spokojnie.
- Jak to zwinęli? Kto zwinął?
- Kto go mógł zwinąć. Pytasz jak dziecko....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta