Wybory częściowo nieproporcjonalne
Autorzy konstytucji z 1997 roku wiedzieli, jakie konsekwencje ma ich decyzja
Wybory częściowo nieproporcjonalne
PIOTR WINCZOREK
Niektórzy kandydaci na prezydenta zapowiadali w kampanii wyborczej, że po zwycięstwie zmienią w Polsce system wyborczy do Sejmu z proporcjonalnego na większościowy. Z kolei w parlamencie pracującym obecnie nad nową ordynacją wyborczą pojawiła się myśl, aby część mandatów poselskich obsadzać w okręgach jednomandatowych, z czym łączy się zastosowanie w tych okręgach, zamiast proporcjonalnego, większościowego systemu rozdziału mandatów.
Zalety i wady proporcjonalnego systemu wyborczego były już wielokrotnie przedmiotem rozważań. Nie jest on sam w sobie lepszy, bardziej demokratyczny niż system większościowy lub tzw. mieszany. Być może nawet po okresie, w którym kształtowała się dopiero scena partyjna demokratycznej Polski, czemu sprzyjało wprowadzenie w sejmowych ordynacjach wyborczych z 1991 i 1993 roku zasady proporcjonalności, należy dziś, gdy system partyjny w podstawowych zarysach już się wykształcił, zastosować choćby częściowo zasadę większości. Za takim rozwiązaniem opowiadałem się na łamach "Rzeczpospolitej" w sierpniu 1993 roku.
Powstaje jednak pytanie, czy zastąpienie proporcjonalności wyborów sejmowych w całości lub części systemem większościowym jest prawnie dopuszczalne;...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta