Jesień była nasza
Polska - Walia 0:0 - Mieli grać dołem, grali górą - Olisadebe tylko przez 15 minut
- GRUPA 5
- Tak grała Europa Wszystkie możliwe grzechy
Gilewicz i Melville walczą o piłkę
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
W trzecim i ostatnim w tym roku meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata Polska zremisowała w Warszawie z Walią 0:0. Emocji i sytuacji podbramkowych było niewiele. Polacy przez cały mecz nie potrafili się przebić przez mur, stworzony przez czterech obrońców i pięciu pomocników walijskich. Mimo remisu Polska utrzymała pierwsze miejsce w tabeli grupy piątej.
Nastroje polskich piłkarzy w tym meczu widać było najlepiej po Piotrze Świerczewskim. Na początku biegał jak natchniony, walczył, wykonywał wślizgi, toczył z Walijczykami boje na łokcie. Pierwszą połowę skończył na ostatnich nogach, ale wypoczynek w szatni dał mu energię na 20 minut drugiej połowy. Około 65. minuty zaczął gasnąć, jak latarka, w której kończą się baterie. Ostatnie kilkanaście minut spędził na boisku głównie w pozycji stojąc. Jeśli biegał, to tylko dlatego, że tak podpowiadała mu silna wola zawodowca.
Wiadomo było, że Walijczycy nie przyjechali do Warszawy po to, żeby atakować. Przyjechali po remis, który postanowili zdobyć swoją ruchliwością i znakomitą grą w powietrzu. Już po pierwszych akcjach można
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta