Według Benjamina Franklina
Wybory są czymś więcej aniżeli jedynie aktem poparcia jednego kandydata czy grupy kandydatów
Według Benjamina Franklina
RYS. JANUSZ KAPUSTA
BRONISŁAW MISZTAL
Wybory (a więc powtarzalny w stałych interwałach czasowych akt głosowania społeczeństwa na prezydenta, na parlamentariuszy i na członków władz samorządowych) są na ogół uważane za probierz demokracji i swobody. Politolodzy uważają wręcz, iż udział w głosowaniu jest instrumentem realnego wpływu, jaki dzisiejszy człowiek ma na sprawowanie władzy. Gdy w wyborach bierze udział większość uprawnionych, to uważa się, że staje się zadość wymaganiom demokracji, zaś wówczas, gdy obywatele bojkotują wybory, jak niedawno w Czarnogórze, to uważa się, iż władza nie dysponuje poparciem społeczeństwa.
Międzynarodowi obserwatorzy w krajach, gdzie istnieją wątpliwości co do uczciwości sprawujących urząd polityków (w Haiti, Jugosławii, czy nie tak dawno temu na Słowacji) koncentrują się na tym, czy władze stwarzają fizyczne lub psychologiczne utrudnienia w głosowaniu dla tych, co do których można przewidzieć, iż będą oddawać swe głosy na opozycję. Podobnie, przedmiotem zainteresowania takich obserwatorów są przypadki fałszowania samych głosów wyborczych, zmieniania statystyki wyników lub odmowy oddania władzy przez stronę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta