Kawafis miał rację
Kawafis miał rację
FRANCISZEK MAŚLUSZCZAK
KRZYSZTOF LISOWSKI
Długo będę czekał na taką daleką podróż - pomyślał. Zszedł z promu przed szóstą z ostatnimi pasażerami. Miał tylko niewielką walizkę, resztę na sobie. Do następnego promu jeszcze prawie dwanaście godzin. Masa czasu. Pokręci się po Nyn?shamn. Zatelefonuje może do Sztokholmu, do swojego tłumacza.
Na razie było wilgotno i mglisto. Widocznie wcześniej padał deszcz. Siedział teraz w ciepłym terminalu i pił pierwszą kawę. W chłodne dłonie przenikało ciepło z granatowego, fajansowego kubka. Nie spieszył się. Przeglądał rozkład jazdy, następny prom na Visby odpływał za dwie godziny, ale już gromadzili się ludzie. Jakieś Murzynki głośno rozmawiały, nad kasami zapalały się czerwone światełka, ogromny żołnierz amerykański ustawiał ciężką torbę na stoliku między rzędami krzeseł w poczekalni.
Powoli rozjaśniało się. To dobrze, za parę godzin otworzą sklepy i lokale. Ruszy w lewo pod górę, minie kościół na stromej skale i pójdzie do śródmieścia. To zaledwie parę krzyżujących się ulic. Zastanawiał się, czy zostawić walizkę w skrytce. Nie miał dwóch dziesięciokoronówek, nie chciało mu się rozmawiać z kulawym kioskarzem, który coś podśpiewywał pod nosem, wycierając papierowym ręcznikiem pozostałe, puste stoliki.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta