Czytanie liczb
Czytanie liczb
STEFAN BRATKOWSKI
Liczby nie zawsze mówią całą prawdę, nie zawsze mówią same, ale, jeśli prawdziwe - dają się czytać. I tak czytam, że Aleksandra Kwaśniewskiego wybrało 32,9 proc. uprawnionych do głosowania, czyli społeczeństwa. Jest to o jedną czwartą więcej, niż liczyła dawna warstwa panująca PRL razem ze swoją klientelą, ludźmi z nią związanymi lub od niej zależnymi (szacowało się ją na 22-27 proc. społeczeństwa).
Te dane nie odpowiedzą na pytanie, dlaczego na miesiąc przed wyborami optowało za Kwaśniewskim blisko 70 proc. respondentów ankiet; informują raczej, że to spora część jego właśnie potencjalnych wyborców nie poszła do urn.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na coś, moim zdaniem, znacznie ważniejszego: klientelą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta