Czy nadchodzi koniec świata SUV-ów?
Czy nadchodzi koniec świata SUV-ów?
ILUSTRACJA MICHAŁ KORSUN
Trudno to sobie nawet wyobrazić, aby w Stanach Zjednoczonych miał nastąpić schyłek popularnych od lat i supermodnych osobowych półciężarówek klasy sport utility vehicles określanych mianem SUV. Wszyscy w Polsce znają te modele, które stanowią połączenie wozu luksusowego z terenowym.
W USA auta te wyposażone są w sześcio-, ośmio-, a nawet dwunastocylindrowe silniki i z reguły posiadają niezależny napęd na cztery koła. Ich cena jest niebagatelna, bo kosztują od 20 do 60 tys. dolarów, zaliczane są też do niezwykle drogich w utrzymaniu. Do niedawna prawie każdy przeciętny kierowca marzył o posiadaniu takiego potwora, który na drogach i autostradach wyróżnia się swym wysokim kształtem karoserii i równie niemałymi rozmiarami kół. Jeszcze na początku br. prawie 60 proc. sprzedawanych w Stanach nowych samochodów to były odmiany SUV-a, cieszyły się one także dużym wzięciem na rynku aut używanych.
Marzenie sięgnęło bruku
Teraz odezwały się jednak prawa ekonomii. Wozy te wyciągają kierowcom pieniądze z kieszeni. - To przesada - krzyczy stojący obok mnie młody chłopak na stacji benzynowej Chevrona patrząc z niedowierzaniem na licznik pompy. - Pięćdziesiąt "baksów" za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta