Bez pilota
Dorota Smoleń pracuje w portalu internetowym. Opracowuje strony z programem telewizyjnym. Telewizora nie posiada - pisze PAWEŁ TOMCZYK.
ILUSTRACJA JACEK PAŁUCHA
Pani Dorota, polonistka, przyjechała do Krakowa sześć lat temu na studia. W akademiku telewizora nie było, za to kwitło życie towarzyskie polegające na długich, wieczorno-nocnych rozmowach, wcale niekoniecznie zakrapianych alkoholem. - Bardzo fajnie się gadało - wspomina.
Wkurzyła ją koleżanka z pokoju, która z któregoś weekendu w domu rodzinnym wróciła z telewizorem i ustawiła go we wspólnym pokoju. - Nagle te fantastyczne rozmowy urwały się, bo wszyscy zaczęliśmy gapić się w ekran. Obraziłam się na nią śmiertelnie. Na szczęście telewizor szybko się zepsuł i zaraz potem zniknął z pokoju.
ZŁODZIEJ CZASU I WYOBRAŹNI
Pani Dorota przyznaje, że w zimne, samotne, weekendowe wieczory czasem chętnie wsunęłaby się pod koc z kubkiem gorącej herbaty w ręku i pooglądała telewizję. - Ale w dni powszednie za tym nie tęsknię. Słucham radia, mam czas na naukę angielskiego, czytanie książek, pisanie listów. Piszę dużo listów. Co prawda ostatnio coraz częściej są to listy elektroniczne, ale na przykład moja babcia, z którą prowadzę regularną korespondencję, nie ma maila.
- Dopiero niedawno zobaczyłam, jak wygląda marszałek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta