Ciemno wszędzie
Ciemno wszędzie
Obudził się rano. Potwornie bolała go głowa, w oczach migały błyskawice. Przy próbie wstania z tapczanu kręciło mu się w głowie - reportaż RADOSŁAWA JANUSZEWSKIEGO.
Nie wiedziałem, co się ze mną działo. Z początku myślałem, że jest jeszcze ciemno na dworze, przecierałem oczy, ale nie było zmiany - wspomina Witold Pieńko. - To była niedziela, w takim stanie przeleżałem do poniedziałku. W poniedziałek poszedłem do lekarza. Nie pamiętam, jak tam dotarłem. Lekarz powiedział, że to nic takiego, żebym się nie martwił, że wzrok odzyskam i wszystko będzie w porządku. Naszpikował mnie różnymi tabletkami, ból zaczął ustępować. Ale wzrok, niestety, nie wrócił.
Witold Pieńko dokładnie nie pamięta, kiedy to się stało. Wraz ze wzrokiem stracił częściowo pamięć. To był 1993 albo 1994 rok.
NA DNIE
- Bardzo dużo leżałem, były chwile, gdy myślałem: skończyć ze sobą - opowiada Pieńko.
Załamanie zaczęło się na dobre, gdy pojechał na dokładniejsze badania do Elbląga i dowiedział się, że jednak wzrok nie wróci, że pierwszy lekarz mylił się albo nie chciał go dobijać straszną wiadomością. Powiedziano mu też, że musi bardzo uważać, nie dźwigać niczego ciężkiego, najlepiej pozostawać w bezruchu.
- Na początku to była stagnacja,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta