Śmiercionośna reklamówka
40-letni mężczyzna zginął w piątek przed południem w wyniku zdetonowania ładunku wybuchowego znalezionego w reklamówce na dachu wieżowca we Wrocławiu.
Jak poinformowała "Rz" starszy sierżant Beata Tobiasz, rzecznik wrocławskiej Komendy Miejskiej Policji, wybuch nastąpił ok. godziny 11.35 na dachu wieżowca przy Bulwarze Ikara. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że ofiara wybuchu pracowała na dachu z kolegą przy remoncie anteny zbiorczej. Schodząc z dachu jeden z pracowników zauważył leżącą tam reklamówkę i postanowił sprawdzić co ona zawiera. Jego kolega zszedł tymczasem z dachu. Prawdopodobnie zaglądając do reklamówki mężczyzna uruchomił zapalnik. Zginął na miejscu. Siła wybuchu była tak duża, że części jego ciała zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Policja ustala m.in. jakiego rodzaju materiał wybuchowy znajdował się w torbie.
R.B.