![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Z Lolobrigidy do Belwederu
Nowe krzesełka w Karpaczu, kamery w Szklarskiej Porębie i Zieleńcu
Z Lolobrigidy do Belwederu
ZOFIA ROKITA
Ze schroniska na Szrenicy można na nartach dostać się aż na Równię pod Snieżką drogą oznakowaną tyczkami.
FOT. ZYGMUNT TRYLAŃSKI
W Sudetach sezon narciarski już się zaczął. Na turystów czekają nowe wyciągi, pensjonaty i karczmy. Nie zabraknie też atrakcji po nartach. Kaprysy aury mają poprawiać śnieżne armatki zainstalowane przy wielu trasach zjazdowych.
W kompleksie narciarskim "Kopa" w Karpaczu narciarze mają do dyspozycji nowy wyciąg z dwuosobowymi krzesełkami o długości 980 metrów i zdolności przewozowej 1200 osób na godzinę. Kursuje od dolnej stacji, istniejącej od lat kolei linowej na Kopę, do wyciągu orczykowego Poma I, czyli do połowy stoku.
Dlaczego wyciągu nie poprowadzono na sam szczyt? Wtedy trzy razy więcej narciarzy niż dotychczas mogłoby zjeżdżać z Kopy (stary jednokrzesełkowy wyciąg długości 2229 metrów ma przepustowość 600 osób na godzinę). Na górnym odcinku często wieją w Karkonoszach silne wiatry, a wtedy trzeba zatrzymywać kolej linową i w rezultacie nikt nie może się dostać na Kopę.
Nowy wyciąg, usytuowany w dolnym partiach góry, będzie czynny bez przerw. Narciarze dojadą do połowy stoku i tam przesiądą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
