Przecier przecieka przez granicę
Przecier przecieka przez granicę
LESZEK KRASKOWSKI
Turecki koncentrat pomidorowy, obłożony wysokim, zaporowym cłem, przed przekroczeniem polskiej granicy cudownie zamienia się w słowacki, łotewski, węgierski bądź rumuński i jest clony według preferencyjnych stawek. Importerzy przedstawiają fałszywe świadectwa pochodzenia i zarabiają krocie.
Tylko w przypadku jednej niewielkiej firmy z Milanówka, która importowała tani turecki przecier jako litewski sos pomidorowy i została na tym przyłapana, kwota zaległego cła i podatku VAT przekracza 3,4 mln złotych. Interes jest niezwykle intratny - uczciwa firma, która sprowadzi koncentrat pomidorowy z Turcji, będzie musiała zapłacić za jeden transport (średnio 19 ton) ponad 45 tysięcy złotych cła; firma nieuczciwa zapłaci zaledwie 8 - 9 tysięcy złotych. Wielu importerów uważa, że warto zaryzykować. Preferencyjne stawki obejmują tylko kraje CEFTA.
- Duże firmy, produkujące keczupy, wynajmują "wolnych strzelców" - opowiada funkcjonariusz inspekcji celnej. - Koncentrat rzekomo pochodzący z Węgier sprowadzają krakowskie spółki, do niedawna handlujące książkami. Pieniądze na towar wykładają potentaci. Mała spółka, "wolny strzelec", występuje do Ministerstwa Gospodarki o zgodę na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta