Martin Schmitt
- Gwiazdy sportu: Martin Schmitt
- W centrum uwagi
Martin Schmitt
FOT. (C) AP
Gdy Adam Małysz wygrywał swoje pierwsze zawody międzynarodowe w 1996 roku, o młodszym od niego o miesiąc Martinie Schmittcie jeszcze nikt nie słyszał. Gdy Małysz leczył rany po kompletnie nieudanym występie na igrzyskach w Nagano w 1998 roku, Schmitt zaczynał liczyć swoje trofea. Zaczął nieśmiało, od srebrnego medalu olimpijskiego w drużynie. Nastał sezon 1998/99 i Małysz nadal czuł się nieswojo, a Schmitt wyskoczył jak diabeł z pudełka. Dieter Thoma, niemiecki skoczek, który wtedy kończył karierę, a dziś jest drugim trenerem kadry, tak określił jego wyczyny: "Nieprawdopodobne, niezrozumiałe, nieziemskie".
Na początek Schmitt wygrał Turniej Czterech Skoczni, triumfując w trzech z czterech konkursów. Potem zdobył złote medale indywidualnie i w drużynie na mistrzostwach świata w Ramsau. Na koniec zdobył Puchar Świata, wygrywając łącznie 10 konkursów. Na koniec roku wybrano go najlepszym sportowcem Niemiec, przed Michaelem Schumacherem i Steffi Graf. Otworzyły się przed nim bramy finansowe. Podpisał lukratywny kontrakt z wytwórcą czekolady Milka (wtajemniczeni mówią o milionie marek za sezon), z Audi (400 tysięcy marek) oraz z telewizją RTL (250 tysięcy marek).
Niemcy zwariowali na jego punkcie. Każdy
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta