Zapakować rozpakować
Zapakować - rozpakować
Świadkowie gospodarczej kondycji kraju oraz ludzkich słabości. Widzą, co ukryto przed oczami obcych: pod szafą, lodówką, łóżkiem. Byli i będą, bo ludzie muszą się przeprowadzać JERZY DOMAGAŁA
ILUSTROWAŁ JACEK PAŁUCHA
N ormalne, że za pralką lub kuchenką zbierze się trochę brudu, bo tam trudno sprzątać. Ale są mieszkania, gdzie w tych miejscach, i nie tylko tych, aż się lepi. Mieszkanka Rembertowa przenosiła się do siostry na Wronią. Wchodzimy, a tam wśród butelek po wódce króliki biegają. Klient inżynier mówi: Panowie, nie zwracajcie uwagi, bo żona co prawda brudas, ale za to jaki pieszczochÉ - opowiada Wojciech Połeć.
- Zmieniał lokum samotny muzyk. Pojechałem obejrzeć, co jest do przewiezienia. Pajęczyny, pokłady kurzu, sterty nie zmytych naczyń. Ale trąbki - wypolerowane, lśniące. Nie pozwolił dotknąć. Powiedział: Sam przewiozę - mówi Jerzy Rejmer.
- Jeśli normalnie przeprowadzka trwa dzień, to u jednej pani - trzy dni. Mieszkała w lokalu obok, a ten traktowała jak magazyn. Graty w stertach, tylko wąskie przejścia między nimi. Miała jeszcze puszki z lat sześćdziesiątych, przerdzewiałe, z których zawartość wypłynęła, i tak je przykleiła, że nie można ich było od półek oderwać. Względem czasów PRL niewiele się zmieniło. U jednych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta