Pontonem ze skoczni
Pontonem ze skoczni
DANUTA LUBINA-CIPIŃSKA
Hitem sezonu jest snowrafting, czyli jazda gumowym pontonem po śniegu
Po słowackiej stronie nadal lepiej niż u nas wypoczywa się zimą w Tatrach Wysokich. Trasy narciarskie są o niebo lepiej przygotowane. Po nartach - lub kiedy nie sposób na nich jeździć, bo brakuje śniegu - można przebierać w atrakcjach. A do tego zimowisko kosztuje prawie połowę taniej niż w Zakopanem.
Brak śniegu jest przekleństwem tej zimy także u południowych sąsiadów. W drugiej dekadzie lutego dwie najbardziej atrakcyjne trasy zjazdowe w Szczyrbskim Jeziorze i spod szczytu Łomnicy do Tatrzańskiej Łomnicy były nieczynne. Można było jednak jeździć na szczycie Hrebienoka, w Bachledowej Dolinie i Żdiarze. Trasy są naśnieżane, stoki oświetlone wieczorem. Jedynym mankamentem jest tłok na stokach oraz długie kolejki do wyciągów.
Kolejki do wyciągów
Słowacy mają inny niż my system sprzedaży biletów na wyciągi krzesełkowe i orczykowe. Kupuje się karnet kilkudniowy, całodzienny lub na pół dnia (od południa jest droższy niż w godzinach rannych, nocą najtańszy), na dwie lub jedną godzinę. W słowackich Tatrach można więc jeździć taniej niż w Polsce "do upadłego", ale tylko wtedy, gdy narciarzy jest garstka. Kiedy tłum -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta