Paczka dla Tyma
Proces przeciwko satyrykowi nazwiskiem Stanisław Tym (za znieważenie i zniesławienie) wytoczył prokurator Sławomir Gorzkiewicz, kiedy ów Tym lekko sponiewierał go przy okazji budzącej wiele emocji sprawy domniemanego szpiegostwa premiera Oleksego.
Jak na razie, nie wygrał procesu ani powód, ani pozwany, bo sąd, okazał się Salomonem z Augustowa, jak to przepięknie ujął nasz komentator Wojciech Sadurski. Niemniej, w orzecznictwie dokonał się fundamentalny postęp - Tym nie poszedł siedzieć. Jego kolega po fachu, Janusz Szpotański, w czasach schyłkowego Gomułki, otrzymał jednak wyrokiem sądu urlop twórczy, odpoczywając od bieżącej działalności przez czas dłuższy w kurorcie na Rakowieckiej.
Cóż, zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie. Na szczęście - nie satyrycy.
Maciej Łukasiewicz
P.S. Gdyby jednak w końcu Tym poszedł siedzieć, pierwszy pobiegnę z paczką dla niego.