Śmierć z perforowanej karty
Edwin Black, autor książki "IBM i holocaust"
Śmierć z perforowanej karty
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Rz: W swojej książce postawił pan pod pręgierzem wielki amerykański, a w zasadzie ponadnarodowy, koncern International Business Machines, przedstawiając dowody na to, że poprzez sprzedaż swoich technologii hitlerowskim Niemcom przyczynił się - jakkolwiek by upiornie te słowa zabrzmiały - do automatyzacji i logistycznego usprawnienia holokaustu. Czy nie sądzi pan jednak, że podobne oskarżenie można by wysunąć wobec każdej firmy utrzymującej stosunki handlowe z Niemcami po 1933 roku?
EDWIN BLACK: Jest kolosalna różnica między uprawianiem handlu z nieprzyjacielem a zawarciem z wrogiem strategicznego sojuszu.
Twierdzi pan, że taki sojusz miał miejsce, ale czy nie myli pan czasem w swej książce zdobywania informacji z ich przetwarzaniem?
Absolutnie nie. Przed publikacją książki zwróciłem się do 35 ekspertów. We wszystkich kwestiach, dotyczących techniki statystycznej i przeprowadzania powszechnego spisu ludności podczas holokaustu, zasięgnąłem rady wybitnego specjalisty, Williama Seltzera. W 1933 r., kiedy Hitler rozpoczął działania zmierzające do zagłady 600 tysięcy Żydów niemieckich, komputery nie istniały. Były za to karty perforowane IBM i system ich sortowania, opracowany przez tę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta