Wolna natura
Z Iwą Momatiuk, pierwszą Polką fotografującą i piszącą dla "National Geographic", rozmawia MONIKA ROGOZIŃSKA
Wolna natura
Iwa, jeszcze Sadowska, podczas wspinaczki w Tatrach w roku 1965. Fotografował Czesław Momatiuk
DZIELNOŚCI UCZYŁAŚ SIĘ W SZCZEGÓLNYCH OKOLICZNOŚCIACH.
- Jestem dzieckiem wojny. Urodziłam się w Warszawie. Przed powstaniem mama wynajęła pokój na wsi i wywiozła nas z młodszym bratem Jarkiem i gosposią. Pamiętam doskonale 18 sierpnia 1944 - to był dzień moich czwartych urodzin. Mama wyprowadziła mnie przed chałupę - na horyzoncie była łuna - i powiedziała: "Kochanie, nie będzie żadnych prezentów. Warszawa się pali". Byliśmy sami. Ojciec ukrywał się, odkąd Niemcy wciągnęli go do bramy i kazali spuścić spodnie. Miał bardzo żydowskie rysy, choć nie był Żydem. Któregoś dnia nad naszymi głowami rozegrała się bitwa. Siedzieliśmy w ziemiance. Na jej progu ustawił się radziecki czołg i walił do Niemców, którzy bronili się w kartoflisku. Po każdym wystrzale gąsienice spychały na nas ziemię. Ściany naszej kryjówki były oblepione białym szronem. Zaczęłam palcem rysować laleczki i królewny, nieświadoma grozy, bo moja mama zawsze emanowała spokojem. Przekazała mi brak strachu. Kiedy wracaliśmy do Warszawy, miasto jeszcze się dymiło. W ruinach naszego domu na Ochocie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta