Ekshumacja
Ekshumacja
RYS. PAWEŁ GAŁKA
KONSTANTY GEBERT
Lenin ugrzązł w piachu. Osmalony, potłuczony. Dopiero gdy wyciągnięto popiersie, można było przystąpić do ostrożnego kopania w głąb. Tu, wewnątrz stodoły, nie spodziewano się ludzkich szczątków. Był tylko popiół przemieszany z piaskiem i spalonymi kawałkami kości. "Zawiązki mleczaków" - objaśnia anatomopatolog wydobyty fragment maleńkiej żuchwy. Jakieś monety, guziki. Klucze. Klucze od domów, które gdzieniegdzie jeszcze stoją.
Lenin miał się znajdować w innym miejscu. Według świadka pomnik został, owszem, zrzucony na pomordowane ciała tych, których zmuszono, by go nosić w szyderczej paradzie, ale grób miał być na cmentarzu żydowskim obok, a nie w stodole. Wiarygodność relacji świadka spada.
Ale skoro Lenin jest w stodole, to może leżą tu także pomordowani. Delikatnymi ruchami szpadelka i pędzla archeologowie przekopują teren. Z piasku zaczynają wyłaniać się pierwsze kości. Czaszka osoby dorosłej, być może kobiety, zmiażdżona. Obok, także zmiażdżona, czaszka chłopca. Matka z synem?
Nie wiemy. Nie będziemy wiedzieć. Umowa ministra Lecha Kaczyńskiego z rabinem Warszawy i Łodzi Michaelem Schudrichem przewiduje, że żadne kości nie będą wydobywane z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta