Alarm dla Mazowsza
Alarm dla "Mazowsza"
Czy zatracimy wielkie dzieło Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej i Tadeusza Sygietyńskiego? Wiele wskazuje, że jesteśmy tego bliscy WŁODZIMIERZ TOMASZEWSKI
Obchody 50-lecia scenicznej aktywności Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze" im. Tadeusza Sygietyńskiego, jakie zbiegły się z końcem XX wieku, jak również 100. rocznicą urodzin Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, skłaniają nie tylko do refleksji nad przeszłością tej instytucji, lecz wręcz do wołania o czyn w interesie Polski. Jako osoba, której drogi życiowe trwale związane są z dziejami "Mazowsza", oznajmiam: sytuacja, w jakiej znalazł się obecnie zespół, każe bić na alarm! Kiedy 10 lat temu Polska wybijała się na wolność, "Mazowsze" zaczęto określać - często za politykami - jako wytwór PRL, instytucję odchodzącego ustroju, która służyła dawnej władzy, a wzorem do naśladowania były dla niej wielkie zespoły radzieckie. Z pewnością taki stosunek do zespołu z Karolina przyczynił się do jego coraz trudniejszej sytuacji, której apogeum przeżywamy dziś. Choć nie to jest główną przyczyną narastających kłopotów.
NIEZNANA PRZESZŁOŚĆ
Mało kto dziś wie, że idea "Mazowsza" nie narodziła się za Bieruta. Kto pamięta, że ówcześni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta