Morscy nomadzi
Morscy nomadzi
Na mapie Madagaskaru Andravoho wygląda jak każda inna wyspa - czarny punkcik, otoczony wianuszkiem koralowych raf. Tylko jednego mapa nie pokazuje. Poza piaskiem nie ma tu nic więcej. Mi mo to od lat wyspę zamieszkują ludzie. Tekst i zdjęcia ANNA OLEJ
Przygotowanie łodzi do żeglugi (z lewej u góry). Nim nomadzi wypłyną w morze, przymocują żagiel do drąga służącego za maszt. Z lewej u dołu: Kobiety szykują muszle na sprzedaż. Niektóre z nich wciąż ozdabiają twarze tradycyjnym makijażem tomatamo Z prawej: Baobaby są wizytówką i symbolem Madagaskaru. Niektórzy nomadzi nigdy w życiu nie widzieli tak ogromnych drzew
Przy zachodnim wybrzeżu Madagaskaru znaleźć można dziesiątki wysp. Najczęściej nie większych niż kilkaset metrów piasku, skał, kolczastych krzewów i palm. Wyjątkowość Andravoho polega na tym, że tu nie ma nawet tak mizernych śladów życia. Nie ma nic. A jednak od lat przybywają tu morscy nomadzi Vezo.
ŻYCIE W RYTMIE MORZA. Cała roślinność wyspy to kilkanaście kęp trawy i płożące się między nimi żółte kwiatki. - Wszystko musimy przywieźć ze sobą - mówi dwudziestoletnia Clara. - I liście palm, i patyki, bo trzeba zrobić daszki od słońca. W pirodze trzeba zmieścić strasznie dużo rzeczy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta