Okresy przejściowe: fobie i zdrowy rozsądek
Okresy przejściowe: fobie i zdrowy rozsądek
MAREK GÓRA
Negocjacje z Unią Europejską dotyczą wielu trudnych problemów. Nic jednak nie przyciąga uwagi tak jak kwestia swobody przepływu siły roboczej oraz zakupu ziemi. Po obu stronach sprawy te są traktowane jako superważne.
Polska, tak jak i inne kraje akcesyjne, chciałaby dla swych obywateli natychmiastowego umożliwienia legalnej pracy w krajach Unii. Unia nie ma zamiaru się na to godzić. Domaga się wieloletniego okresu przejściowego, który na dodatek może być przedłużony!
Od nowo wstępujących żąda natomiast zaakceptowania swobody zakupu ziemi przez obywateli "15". Tu święte oburzenie i brak zgody występuje ze strony polskiej. Jego wyrazem jest postulowanie 18-letniego okresu przejściowego! To absolutny rekord wśród krajów aspirujących do Unii.
W obu przypadkach strony zajmują nieracjonalne stanowisko. Wynika ono częściowo z procesu negocjacji, częściowo zaś z fobii. Społeczeństwa żyją mitami, a politycy i wykonujący ich polecenia biurokraci nie mogą tego zlekceważyć. A po obu stronach są tacy, którzy na tych obawach żerują i bez nich straciliby rację bytu.
Obywatele Unii boją się zalewu taniej siły roboczej ze Wschodu. Polacy z kolei boją się wykupywania ziemi przez obywateli Unii. Jest wiele racjonalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta