Plażowe zoo
RYS. MAREK ADAMIK
Znany z krwiożerczości krokodyl uprzejmie transportuje na grzbiecie dwójkę ludzkich dzieci. Foka, zazwyczaj płochliwa, pozwala się dosiadać i tarmosić za głowę. Potężna ośmiornica wyciąga ku kąpiącym się dziewczynkom i chłopcom opiekuńcze macki.
To nie cyrk tylko plaża. Na niebie świeci słońce, wolno szybują nieliczne obłoki, morze łagodnie faluje. Wszystko to przypomina sen albo obrazek z broszury świadków Jehowy: ludzie zadowoleni i roześmiani, zwierzęta łagodne i odmienione. Również monstrualny motyl o szalonych oczach i szerokim karku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta