Margines na ambicje
ROZMOWA BARBARY HOLLENDER Z LWEM RYWINEM
Margines na ambicje
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
W świecie kina uchodzi pan za prawdziwą instytucję. Ma pan bardzo wysoką pozycję - zawodową, towarzyską, finansową... Czy czasem zdarza się panu zadumać o drodze, jaką pan przeszedł od dziecka zesłańca na Syberii, a potem nędzy Pińska?
Szczerze? Nie. Przeszłość powraca w wywiadach prasowych, bo to ludzi fascynuje. Ja sam staram się jej nie rozpamiętywać. Dla mnie pobyty w Rosji, potem w Stanach - są już bardzo daleko, za mgłą. Bardziej mnie interesuje, co będę robił wiosną.
Jeden z najpoważniejszych polskich producentów filmowych ma za sobą niezwykłe życie. Dzieciństwo, które jako syn zesłańca spędził na Syberii i w Pińsku, powrót do Polski na fali repatriacji w 1959 roku, potem matura zdana w Stanach, gdzie mieszkała jego ciotka. Studia językowe już na Uniwersytecie Warszawskim. Potem był m.in. kierownikiem Departamentu Kontaktów z Zagranicą w Instytucie Organizacji Przemysłu Maszynowego, wicedyrektorem Agencji "Interpress", dyrektorem "Poltelu", wiceprezesem Komitetu do spraw Radia i Telewizji, wreszcie prezesem Canal+ Polska. Swoje ukochane dziecko "Heritage Films" stworzył w 1991 roku. To tu współprodukował "Listę Schindlera"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta