Standard średni
TADEUSZ DĄBROWSKI wiceprezes beniaminka Fameg Radomsko
ILUSTRACJA ANDRZEJ SZEWCZENKO
J estem dzieckiem ziemi radomszczańskiej i tutaj, z małymi przerwami, spędziłem całe swoje życie. Do skończenia 23 lat grałem w klasie okręgowej - najpierw jako napastnik, a potem obrońca. Niezły byłem, bo jako 15-latek trafiłem do kadry pierwszego zespołu. Gdy miałem 18 lat, dwa kluby radomszczańskie połączyły się, żeby była większa siła. Ja też się załapałem, jako najmłodszy w zespole. IV liga to był jednak grajdoł. Trudno się było z niego wydostać, jeśli nie miało się układów.
Wpadłem w nałóg. Hazard, karty, poker. Nie była to klęska życiowa lub materialna, ale jakiś problem był. Dla zabicia tego klimatu zdecydowałem się na wyjazd do Sosnowca, gdzie miałem rodzinę i gdzie liczyłem na możliwość odrobienia wojska. Trafiłem do klubu Górnik Kazimierz. Była to IV-ligowa drużyna z aspiracjami. Podczas jednej z gier kontrolnych strzeliłem cztery bramki i zostałem zauważony, ale do II-ligowego AKS-u w końcu nie udało się przejść. Mając 25 lat wróciłem do Radomska i przestałem przykładać się do treningów. Wiadomo, młody chłopak, co innego miał w głowie. Wtedy przegrałem swoją karierę sportową.
Grałem jeszcze dwa lata i musiałem szukać czegoś innego. Z piłki bym nie wyżył, a trudno by mi było w fabryce maszyn, w której...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta