Cui prodest
Cui prodest
STEFAN BRATKOWSKI
Coś tu mnie zastanawia... Czy mógł tego dokonać wyłącznie fanatyk islamu z grupą straceńców? Tak zwyczajnie, bez programów symulacyjnych i szkoleń w poważnych ośrodkach wojskowych, bez wysokiej klasy profesjonalistów, bez perfekcyjnej logistyki i bez współpracy z dobrze osadzonym wywiadem? I czy jedynym motywem tak kosztownej pod każdym względem operacji jest los współbraci? Jeśliby tak było, to ciekawe, dlaczego desperackie ataki nie kierują się jakoś przeciwko architektom wojny w Czeczenii, którą zamieniono w obóz koncentracyjny dla tamtejszych muzułmanów?
To nie pytania z obsesji. Z doświadczenia. Trudno zapomnieć o zawodowej klasie sowieckich służb specjalnych, tych zawsze naprawdę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta