Moniuszko z niemiecką orkiestrą
- W 160-letniej historii Opery Wrocławskiej odbijają się skomplikowane losy miasta
- Karol Radziwonowicz, pianista : Nie doceniamy Paderewskiego, bo lękamy się jego wielkości
- Dziennik muzyczny
- Płytoteka W 160-letniej historii Opery Wrocławskiej odbijają się skomplikowane losy miasta
Moniuszko z niemiecką orkiestrą
GMACH OPERY WROCŁAWSKIEJ NA POCZTÓWCE Z PIERWSZYCH DZIESIŰCIOLECI XX WIEKU
OPERA DOLNOŚLĄSKA
JACEK MARCZYŃSKI
W cztery miesiące po zakończeniu wojny, 8 września 1945 roku, Stanisław Drabik, już w kostiumie Jontka, wyszedł na scenę wrocławskiej opery, by powitać gości: - Chcemy dotrzymać kroku pionierom polskości kresów zachodnich, by kiedyś nie powiedziano, że polski artysta nie zrozumiał swego zadania i nie spełnił swego posłannictwa wobec ojczyzny - zadeklarował wówczas. Ale przecież operową polskość zaczęto tworzyć tego wieczoru nie całkiem własnymi siłami.
Kiedy Stanisław Drabik, przed II wojną pierwszy tenor Opery Królewskiej w Belgradzie, przystąpił do tworzenia polskiej sceny we Wrocławiu, miał do dyspozycji zaledwie garstkę śpiewaków ściągniętych z Krakowa. Resztę znalazł jednak na miejscu: ocalały gmach, w którym ostrzelano jedynie stojące na frontonie muzy, a także dobrą orkiestrę operową liczącą 80 niemieckich
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta