Węże i kwiaty
Węże i kwiaty
Szedłem z aparatem do Kotarbińskiego lub Tatarkiewicza i pytałem:
"Dziadku, jak żyć?"
Krzysztofa Gierałtowskiego w jego rodzinnych Wigrach sfotografował Lorne Carl Liesenfeld
Pierwszy fotografował Jerzego Kosińskiego, jeszcze zanim w ogóle zaczęto u nas głośno o nim mówić. I ostatni - Leopolda Tyrmanda. Na 80 tysiącach negatywów Krzysztof Gierałtowski utrwalił wielkich, wybitnych i sławnych, jak: Wańkowicz, Michałowski, Miłosz, Lutosławski, Kantor, Andrzejewski, Konwicki, Kapuściński, Wajda, Gretkowska, Tuli, Kaczmarski i wielu, wielu innych.
- Staję naprzeciw modela i każę mu zagrać samego siebie. Nawiązuję rozmowę i czekam, aż zaczną z niego wychodzić węże albo kwiaty.
Bo to one interesują Gierałtowskiego, a nie szczegóły anatomiczne twarzy. Czasem trudno zgadnąć, czyj to portret.
Na zdjęciu dłonie starego człowieka. Tylko one.
ERWIN AXER
Odwiedziłem reżysera ze szklaną kulą, położyłem ją z boku i czekałem, udając, że robię zdjęcia. Wiedziałem, że weźmie ją do ręki. I wziął
- Józef Czapski, wielki malarz i pisarz emigracyjny, był już tak stary, że po kilku minutach zasnął. Uwieczniłem więc jego arystokratyczne dłonie. Niekoniecznie trzeba pokazać, jak wyglądają oczy lub nos. Więcej mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta