Siemiradzki do Luwru; Poezja mocno podparta
Siemiradzki do Luwru!
Co zbierać
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Antykwariusze przyznają, że zapaść na rynku to w dużej mierze skutek sztucznie zawyżonych cen.
JÓZEF GRABSKI: W wielu przypadkach ceny są absurdalnie wysokie. To wynik gry rynkowej. Na giełdzie też toczy się gra. Dzieła sztuki tak samo stały się przedmiotem spekulacji jak akcje czy papiery wartościowe.
Jeśli ktoś kupuje po zawyżonych cenach, to wyłącznie na skutek niewiedzy. Taki klient jest mocno rozczarowany, gdy odsprzedając dzieło sztuki nie może uzyskać nawet 1/3 ceny, za jaką je nabył. Natomiast nigdy nie przepłacą ci, którzy kupują świadomie, bo obserwują rynek, bo proszą o radę fachowców. Gdy kupuję używane auto, korzystam z pomocy mechaników. Gdy kupuję ziemię, proszę o opinie geodetę, notariusza, konsultuję sprawę z kilkunastoma urzędnikami. Natomiast nadal często bywa tak, że ktoś wydaje fortunę na obraz tylko dlatego, bo usłyszał w telewizji, że obrazy danego artysty uzyskują na aukcjach rekordowe ceny. Czasami ogłaszane rekordy są nieprawdziwe, są one wynikiem wspomnianej gry. Niektóre domy aukcyjne windują ceny, a gdy brakuje nabywcy, reżyserują aukcje, doprowadzają do fikcyjnych sprzedaży.
Antykwariaty i domy aukcyjne handlują towarem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta