Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koniec ery ironii?

15 grudnia 2001 | Plus Minus | JA
źródło: Nieznane

LIST Z AMERYKI

Koniec ery ironii?

CHOINKA NA MIEJSCU, GDZIE STAŁY WIEŻE WORLD TRADE CENTER. ZAMIAST BOMBEK ZAWISŁY NA NIEJ KARTKI Z NAZWISKAMI OFIAR ZAMACHU. PRZEMAWIA BURMISTRZ RUDOLPH GIULIANI

(C) AP

JAROSŁAW ANDERS

Ameryka po 11 września jest zupełnie innym krajem. To zdanie słyszy się dzisiaj do znudzenia - wypowiadane w tonie powagi, smutku, niepokoju, gniewu, współczucia, a czasami z lekką nutą satysfakcji. To ostatnie zazwyczaj u nie-Amerykanów przekonanych, że oto Ameryka dowiedziała się czegoś, o czym my wiedzieliśmy od dawna, że stała się odrobinę bardziej podobna do reszta świata. Moja przyjaciółka, Amerykanka wychowana w Nowym Jorku, zwierzała mi się, jak wstrząsające, surrealne i trudne do opisania wrażenie wywarł na niej widok znajomych ulic, sklepów, restauracji wpisanych w makabryczny krajobraz zniszczenia i śmierci, co więcej - krajobraz będący dziełem kogoś obcego, bezwzględnego, nieobliczalnego wroga, który w jakiś niewyobrażalny sposób dotarł aż tutaj. Starałem się jej wówczas wytłumaczyć, że niemal wszyscy Europejczycy, nawet ci, którzy sami nie przeżyli żadnej wojny, mają gdzieś genetycznie zakodowane podobne obrazy i podobne poczucie bezsilności, i być może to one wyjaśniają po trosze tak bardzo irytujący Amerykanów "fatalizm",...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2496

Spis treści
Zamów abonament