Misterium dyrygenta
Misterium dyrygenta
JACEK MARCZYŃSKI Z BERLINA
Kiedy wszedł na estradę Berlińskiej Filharmonii, nie sposób było nie zauważyć, jak bardzo zeszczuplał lub wręcz zmalał. Promieniował jednak tym samym ciepłem co dawniej, a gdy rozległy się pierwsze dźwięki, wszystko stało się jasne. Claudio Abbado jest znów w wielkiej formie.
W 1989 roku, po śmierci Herberta von Karajana został szefem Berlińskich Filharmoników. Znajdował się wówczas u szczytu sławy, ale wspinał się nań powoli. Już na przełomie lat 50. i 60. zdobywał nagrody i stypendia, jednak przełomowy okazał się dopiero rok 1965, kiedy to właśnie Karajan zaprosił go na Festiwal w Salzburgu. Wspaniałe przyjęcie tamtych koncertów sprawiło, iż już wkrótce zaczął na stałe dyrygować w La Scali, by na początku lat 70. zostać jej dyrektorem. Kierował London Symphony Orchestra, Wiedeńskimi Filharmonikami i wiedeńską Staatsoper, aż zawędrował do Berlina.
Ostatni sezon
Na początku lat 90. nawet poważna fachowa prasa muzyczna pytała wprost - czy Claudio Abbado jest najlepszy, jakby w sztuce dyrygenckiej można było precyzyjnie ustalić ranking mistrzów. Tylko członkowie berlińskiej orkiestry nie zawsze byli o nim najlepszego zdania, twierdząc, iż czuje muzykę jedynie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta