Modelki z kurnika
Modelki z kurnika
Z okazji świąt wielkanocnych kury Leona Tarasewicza zniosą kilkaset jajek. Pisanek z nich nie będzie. Wykluje się nowe pokolenie arystokratów kurnika
TEKST JOLANTA ZAREMBINA, ZDJĘCIA JAKUB OSTAŁOWSKI
Szlachetne, rasowe osobniki z rodowodami. Dumni zdobywcy tytułów championa. Na trawnik wkracza kogut białoczuby. Potrząsa olbrzymią fryzurą z białych piór, opadającą mu aż na oczy. Powoli przebiera łapami, świadom swej wytworności. Nastroszona "czapa" przypomina peruki noszone w siedemnastowiecznym Wersalu. Kogutowi towarzyszy żona, w skromniejszej, bardziej zwartej, lokatej fryzurze. Popatrują w obiektyw, gdakaniem komentując trzask migawki.
Bierzemy udział w prywatnym pokazie kurzych piękności, jaki urządził dla nas profesor warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, znany malarz, wystawiający w Polsce, Nowym Jorku i Chicago, przewodniczący Klubu Hodowców Kur Ozdobnych "Gallus". Donośne pianie i gdakanie rozlegające się ze wszystkich stron. Podobno można się do tego przyzwyczaić - tak jak do hurgotu tramwajów w mieście.
Leon Tarasewicz i jego obraz dyplomowy
(bez tytułu, 1984)
W szeregach kurników przed drewnianym domem Leona Tarasewicza w rodzinnej wsi Waliły na Białostocczyźnie mieszka ponad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta