Za ukraińską wiosnę
Za ukraińską wiosnę
JULIA TYMOSZENKO
Mieszkańców Ukrainy zmusza się, by wierzyli w trzy wielkie kłamstwa: pierwsze polega na założeniu, że wszystkie elementy dzisiejszego upokarzającego stanu chaosu - załamanie gospodarki, bieda, bezrobocie - są naturalną konsekwencją procesu transformacji po okresie komunizmu. Takie założenie jest nie tylko cyniczne i okrutne, lecz i błędne. Prawda wygląda tak, że codziennie obywatelom Ukrainy odbiera się siłą część narodowego bogactwa. Jesteśmy go pozbawiani przez zdradzieckie działania państwa, bezprawne umowy i skorumpowanych, niekompetentnych urzędników.
Drugi fałsz to przekonanie, że "ktoś z zewnątrz" pomoże Ukrainie stanąć na nogi. Naiwnie, z zapartym tchem, czekamy na szczęśliwy moment nadejścia kolejnej dawki zagranicznej pomocy. Czas skończyć z wiarą w uzdrowienie z importu. Gdzie nasza godność? Pora uświadomić sobie, że Ukrainie możemy pomóc tylko my sami, jej obywatele - nikt inny. Róbmy użytek z własnych zdolności i intelektu, zamiast czekać na to, co skapnie z zagranicy.
Trzeci fałsz to obawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta