Danka, idziesz! Danka, musisz!
Znakomite miejsce
Trzy lata temu robiłem przedstawienie dla Teatru Telewizji i założenie było, że wszystkie zdjęcia nakręcimy w terenie na leśnej polanie. Szukaliśmy zatem lasu oddalonego od szosy i od kolei, gdzie byłoby pięknie i cicho. Wiadomo, że kto szuka, ten znajdzie. Znaleźliśmy. Znakomite miejsce - piękna polana i fotogeniczna niczym sama Jennifer Capriatti. Nawet operator dźwięku Wacek Pilkowski był zadowolony i trochę tylko z obowiązku narzekał, że dużo suchych liści i będą szeleścić. - Jak będą szeleścić, to się je wodą poleje i zmiękną - uspokoił go ktoś. Uzgodniliśmy wszystkie szczegóły z urzędnikami nadleśnictwa, nawet na wjazd samochodu osobowego na polanę dostaliśmy zgodę, czyli żadnych niedomówień. Zdjęcia miały się zacząć za pięć miesięcy i byłem dumny, że z takim wyprzedzeniem załatwiłem wszystko. Niestety, nieszczęście się przyczaiło i miało na imię Lucyna chyba. Pani z kierownictwa produkcji. Zamiast sprawę doprowadzić do końca, przyszła po pięciu miesiącach podpisać umowę, bo zaczynamy zdjęcia za trzy dni. - Jaką umowę? - nadleśnictwo na to. Nie wiem, czy władze w lesie się zmieniły, czy się rozmyślili, ale nie podpisali. Myślałem, że szlag mnie trafi - wszystko przygotowane, aktorzy, kostiumy, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta