Billy Wilder nie żyje
(C) REUTERS
W swoim domu w Beverly Hills, w wieku 95 lat zmarł Billy Wilder.
O śmierci wybitnego amerykańskiego reżysera i scenarzysty poinformował w czwartek George Schlatter - producent i przyjaciel rodziny. Powodem zgonu było zapalenie płuc. Wilder, z pochodzenia austriacki Żyd, który opuścił nazistowskie Niemcy w 1933 roku, był autorem wielu wspaniałych filmów, m.in. "Straconego weekendu", "Bulwaru Zachodzącego Słońca", "Garsoniery" i "Pół żartem, pół serio".
W trakcie swej długiej kariery jego filmy były dwunastokrotnie nominowane do Oscara i sześciokrotnie je otrzymywały. Jako pierwszy i dotąd jedyny twórca odebrał trzy złote statuetki za jeden film - "Garsonierę". Ostatni obraz nakręcił w 1981 roku, natomiast Hollywood uhonorował podwójnie Billy'ego Wildera - w 1988 roku Nagrodą Akademii Filmowej im. Irvinga Thalberga za stały, wysoki poziom produkcji oraz Nagrodą Amerykańskiego Instytutu Filmowego "Osiągnięcia Życia". M.B., AP