Trzeba zmienić zasady rekrutacji
Wreszcie o przyjęciu uczniów do szkół ponadgimnazjalnych będą decydować wyniki egzaminu jednakowego dla wszystkich i ocenianego przez egzaminatorów spoza szkoły. To dobrze, gdyż tak przeprowadzany egzamin gwarantuje porównywalność ocen. Ale w ten sposób uczeń może zdobyć tylko połowę punktów decydujących o przyjęciu do szkoły. Druga połowa, wyliczana przez szkoły na podstawie świadectwa z trzeciej klasy, budzi wiele wątpliwości. Bo, niestety, każda szkoła po swojemu przelicza oceny ze świadectwa i punktuje osiągnięcia ucznia. W efekcie uczeń z takimi samymi ocenami może być do jednej szkoły przyjęty, a w drugiej odrzucony. Nietrudno sobie też wyobrazić, jakie zamieszanie zapanuje po wywieszeniu list przyjętych, gdy uczniowie, dla których zabrakło miejsc, będą ich szukać w kolejnych szkołach, w których obowiązują inne zasady punktowania. Kurator Lackowski ma rację - zasady rekrutacji powinny być wspólne dla wszystkich szkół.
Anna Paciorek