Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Człowiek z żelaza w kapciach by nie siedział

22 czerwca 2002 | Plus Minus | JC
źródło: Nieznane

ROZMOWA JERZY RADZIWIŁOWICZ

Człowiek z żelaza w kapciach by nie siedział

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Jerzy Radziwiłowicz (ur. 1950), aktor, ukończył warszawską PWST. W 1972 r. związał się ze Starym Teatrem w Krakowie, gdzie stworzył m.in. wielkie kreacje księcia Myszkina w "Nastazji Filipownej" według "Idioty" i Raskolnikowa w "Zbrodni i karze" Fiodora Dostojewskiego w inscenizacjach Andrzeja Wajdy. Grał też Henryka w "Ślubie" Witolda Gombrowicza, Bartodzieja w "Portrecie" Sławomira Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego. Do historii filmu polskiego przeszły role Radziwiłowicza w "Człowieku z marmuru" i "Człowieku z żelaza" Andrzeja Wajdy. Występował też w "Bez końca" Krzysztofa Kieślowskiego oraz w "Zawieszeniu" Waldemara Krzystka. Obecnie związany z Teatrem Narodowym w Warszawie.

Zapytam pana, bo chyba niektórzy z nas już o tym, niestety, dawno zapomnieli - pamięta pan, o co walczyli Birkut i Tomczyk, bohaterowie "Człowieka z marmuru" i "Człowieka z żelaza"?

Jerzy Radziwiłowicz: Różne były ich sprawy, bo też w różnych przyszło im żyć czasach. To, co ich łączyło, to walka o ludzką godność. Birkut najpierw z ogromną wiarą i pasją zaangażował się w nową rzeczywistość...

... on sam określał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2651

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament