Życie w piwnicy
Życie w piwnicy
RADOSŁAW JANUSZEWSKI
Dziewczynka jest przerażona. Malutka, ucieka, tuli się do matki. - To przyjaciele, nic ci nie zrobią - uspokaja ją Raisa, nasza gospodyni. Nam wyjaśnia: - Ona boi się mężczyzn ubranych na zielono. Rzeczywiście, zielona koszula, obok ochroniarze w mundurach polowych. Do jej rodzinnej wsi przyszli wojskowi, ktoś odepchnął ją na bok, a potem usłyszała krzyk i widziała, jak jej wujowi, spawaczowi, opalają jego własną spawarką ręce aż do łokci.
Nikt nie wie dokładnie, ilu mieszkańców liczy teraz Grozny. Mówi się o około stu tysiącach. Widać już ślady zagospodarowania: gdzieniegdzie wstawione okna, jakieś sklepiki, stragany, bramy parterowych domków, zza których wychodzą ludzie. Czasem samochody na ulicach, dużo zieleni i ruin, a w nich miny i niewypały. Co parę minut jazdy bunkry, żołnierze, wozy pancerne ukryte za fortyfikacjami. Czasem przechodzą saperzy. Idą znużonym krokiem dwoma szeregami wzdłuż ulicy, za nimi jadą wozy pancerne. Tu i ówdzie, najczęściej niedaleko posterunków, prawosławny krzyż z desek albo rur kanalizacyjnych. Tam zginęli rosyjscy żołnierze. Ciała już zabrano. Pod ruinami miasta do tej pory leżą kości mieszkańców: Rosjan, Czeczenów - rosyjskie bomby nie wybierały.
Nie wiesz, kiedy przyjdą
Do Groznego z sąsiedniej Inguszetii prowadzą dwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta