Pałac bez bramy dreszczy
Pałac bez bramy dreszczy
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Do tej pory był pan mecenasem i przyjacielem artystów organizując Festiwal Gwiazd, jak teraz odnajdzie się pan w sytuacji, gdy trzeba oszczędzać, odmawiać pieniędzy, opierać się grupom interesu, w których są pana koledzy?
WALDEMAR DĄBROWSKI: To dla mnie pułapka pozorna. Nie znam takiego czasu w historii, nie tylko polskiej, ale i światowej kultury, żeby cierpiano na nadmiar pieniędzy. Kiedy kierowałem Centrum Sztuki Studio czy Komitetem Kinematografii, zawsze brakowało pieniędzy. Rzecz polega na tym, żeby i w trudnych warunkach mądrze funkcjonować.
Problemem mogą być dla pana rozbudzone nadzieje środowisk twórczych po tym, jak podał się do dymisji skonfliktowany z nimi minister Celiński. Nadmierne oczekiwania mogą wywołać napięcia.
Konkretne pomysły na reformy będę chciał kreować z twórcami różnych dyscyplin. Chcę, żeby pałac Potockich na Krakowskim Przedmieściu, był domem otwartym i przyjaznym dla ludzi kultury. Żeby przechodzącym przez jego bramę nie towarzyszył dreszcz przykrych emocji, co niestety w przeszłości się zdarzało, lecz poczucie partnerstwa. A starć, twardej dyskusji nie boję się. Moją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta