Przed Międzynarodowym Trybunałem
Przed Międzynarodowym Trybunałem
JANUSZ REITER
Stany Zjednoczone i Unia Europejska spierały się już nieomal o wszystko, a więc na przykład o banany i o stal, karę śmierci i produkcję filmów, obronę przeciwrakietową i politykę wobec Kuby. Tam, gdzie w grę wchodziły interesy, a tak bywało na ogół, obie strony zawierały kompromisy. Tam, gdzie ścierały się racje ideologiczne, jedni i drudzy pozostawali przy swoim zdaniu. W najnowszym sporze, tym razem o Międzynarodowy Trybunał Karny, chodzi o ideologię i interesy. Wszystko wskazuje na to, że spierające się strony dojdą do minimalnego kompromisu, później okopią się w swych ideologicznych szańcach, co może zapowiadać długotrwałą wojnę pozycyjną.
Międzynarodowy Trybunał Karny to wytwór tej doktryny politycznej, którą jeszcze kilka lat temu Europa i Stany Zjednoczone wspólnie święciły jako początek nowego ładu, opartego bardziej na wartościach moralnych niż twardych interesach. To właśnie pod tym hasłem państwa zachodnie, w tym Polska, zdecydowały się interweniować w byłej Jugosławii - nie po to, aby tam zdobyć wpływy, lecz po to, by zapewnić respektowanie praw człowieka. Nawet niemieccy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta