Fałszerstwo czy pomyłka
Fałszerstwo czy pomyłka
Prokuratura Rejonowa we Włodawie oskarża sędzię Ewę K. z Sądu Rejonowego w Lubartowie o poświadczenie nieprawdy w sądowych dokumentach.
Zdaniem prokuratury w kwietniu 2001 r. sędzia nakazała zwrócić dowód rzeczowy miejscowemu biznesmenowi oskarżonemu o oszustwo. Chodziło o wart ponad 100 tys. zł samochód. W protokole z posiedzenia i postanowieniu wpisała, że wniosek o zwrot auta poparł obecny na posiedzeniu prokurator. Podobne informacje zawarła niedługo potem w postanowieniu o zwrocie kluczyków do samochodu. W śledztwie ustalono, iż wymieniony w postanowieniach prokurator o niczym nie wiedział. Sąd dyscyplinarny zgodził się na pociągnięcie sędzi do odpowiedzialności karnej.
Ewa K. nie przyznaje się do zarzutów. Wyjaśnia, że niczego nie sfałszowała, lecz tylko się pomyliła z powodu nawału pracy, treść protokołu wpisywał zaś protokolant. R.H.