Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawda mi się wydaje

11 stycznia 2003 | Kultura | BM
źródło: Nieznane

Rozmowa z Januszem Głowackim po premierze "Czwartej siostry" w Nowym Jorku

Prawda mi się wydaje

FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI

Rz: Znowu sukces! "Czwarta siostra" zawojowała off-Broadway, pochlebne recenzje ukazały się w "The New Yorker", "The New York Times" i "Variety". Widziałem reportaż z premiery. Od kas ludzie odchodzili z pustymi rękami. Pan jest zaskoczony?

JANUSZ GŁOWACKI: Nie. Prapremiera była w Polsce, dostałem bardzo złe recenzje i już wiedziałem, że sztuka jest dobra.

Od premiery warszawskiej do nowojorskiej minęło sporo czasu. Po drodze czytałem, że "Czwarta siostra" wygrała Międzynarodowy Festiwal w Dubrowniku, chwalono ją w Niemczech, grano na świecie.

Premiera w Nowym Jorku została przesunięta o rok, bo był 11 września, a w mojej sztuce są sceny brutalne. Strzelają z kałasznikowa. Ameryka w szoku i żałobie szukała rzeczy krzepiących. Po 11 września Broadway bardzo podupadł, bo ludzie bali się chodzić do teatru. Burmistrz Guliani maszerował na czele gwiazd przed teatrami, błagając, żeby nie dać aktorom zginąć. A telewizja to kręciła. A na off urządzano głównie coś w rodzaju akademii na cześć strażaków. Teraz "Czwarta siostra" jest akurat.

Po ataku na WTC sztuka nabrała nowych znaczeń?

Znaczeń nowych nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2820

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament