Preambuła dla człowieka
Preambuła dla człowieka
Misją polityki jest uwolnienie człowieka od polityki. Dotychczas obdarzała nas nieszczęściami. Niech się zrehabilituje, niech teraz natchnie człowieka męstwem, które mu pozwoli określić samego siebie.
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
W poprzednim szkicu ("Delikatna uroda demokracji", "Plus Minus" z 8 grudnia 2002 r.) usiłowałem dowieść, że demokracja jest niezastąpionym minimum. Teraz chodzi o zarys demokracji maksimum. Powinna ona żądać dla siebie więcej, niż ma w danym momencie - choć bynajmniej nie więcej, niż to zostało wyryte na jej kamieniu węgielnym. Zostało tam zapisane, że podmiotem tego ustroju nie jest zbiorowość, lecz człowiek pojedynczy, osoba. Sens tego nie zawsze i nie dla wszystkich był jasny. Najlepiej to uprzytamniają boje toczone wokół tej zasady. Aż w boju zasada poległa...
Zaczęło się, by nie sięgać za daleko, w latach 80. XVIII w. od paryskich gabinetów lektur i salonów konwersacyjnych. W tym ogrodzie zakiełkowała i rozkwitła mistyka rewolucyjna pod natchnieniem Rousseau, który wolności jednostki nienawidził jak osobistego wroga. Cała kultura tzw. lewicy stamtąd się wywodzi. Społeczeństwa (dowodzono) nie da się ulepszyć stopniowo, trzeba zacząć od wyrębu w pień jego złożonej budowli. Do tak klarownie uproszczonego dogmatu zdolna była (i jest) tylko jedna grupa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta