Zbójnicka komnata
Zbójnicka komnata
Adam Małysz (na zdjęciu z żoną Izabelą) zdobył Puchar Świata. Zrobił to trzeci raz z rzędu. Przed nim nie dokonał tego żaden skoczek.
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Rz: Trzeci Puchar Świata na domowej półce. Jak czuje się mistrz?
ADAM MAŁYSZ: Na razie mogę tylko powiedzieć, że to niesamowite. Tak się cieszę, że forma dopisała i utrzymałem ją do końca.
Proszę podsumować te ostatnie skoki, były takie jak zawsze, czyli dobre?
W sobotnim konkursie oddałem dwa dobre skoki. Przy drugim miałem trochę pecha. Nie było noszenia, wydaje mi się, że wiaterek wiał z tyłu, odpychał, bo bardzo nisko przeleciałem nad bulą, chyba najniżej z tych wszystkich skoków, które tu oddałem. Ale skok był bardzo dobry, dlatego też skoczyłem ponad 200 metrów. W niedzielę zabrakło już chyba tego napędu, już w głowie było, że mam Puchar. Skoki nie były nadzwyczajne. Pewnie ten drugi byłby lepszy, gdyby nie to, że sędziowie cofnęli mnie z belki. Jakoś tak jest, że trochę silniejszy wiatr nie przeszkadza sędziom, gdy lecą inni, a mnie cofnęli i skakałem w słabszych warunkach. Bardzo jednak chciałem walczyć o zwycięstwo w niedzielę.
A co pana boli po konkursach w Planicy?
Mam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta