Milczenie generałów
Milczenie generałów
Żołnierze tureccy w pobliżu Diyarbakiru (Turcja)
(C) AP
TERESA STYLIŃSKA
Co się dzieje z Turcją? Wierny sojusznik Ameryki i Europy, członek NATO i kandydat do Unii Europejskiej zachowuje się tak, jak gdyby przestał być mocnym oparciem Zachodu w trudnym regionie bliskowschodnim.
Nie dość, że udział Turcji w wojnie z Irakiem jest ograniczony do minimum - do otwarcia przestrzeni powietrznej dla samolotów, nawet bez możliwości postoju i tankowania na ziemi tureckiej - to jeszcze parlament w Ankarze bardzo długo ociągał się z wyrażeniem na to zgody. A gdy już to zrobił, ponad dobę ustalano, na jakich zasadach ta decyzja wejdzie w życie.
Podczas poprzedniej wojny w Zatoce Perskiej było zupełnie inaczej. Ówczesny, nieżyjący już prezydent Turgut Ozal był podobno pierwszym politykiem, który zapewnił George'a Busha o swym niezłomnym poparciu. W Turcji mówiono, że Ozal podniósł słuchawkę, by w tej sprawie zadzwonić do Busha, i już jej nie odłożył do końca kryzysu. To ilustruje, jak bliskie kontakty łączyły wówczas przywódców Turcji i Ameryki.
Jeszcze parę miesięcy temu nikomu pewnie nie przyszłoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta