Byłem psem komunizmu
Byłem psem komunizmu
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Rz: 25 lat temu porzucił pan służbę w GRU (sowieckie wojskowe służby specjalne) i uciekł ze Związku Sowieckiego. Czy dobrze pamięta pan ten moment?
WIKTOR SUWOROW: Ciągle mam wrażenie, że wydarzyło się to wczoraj. Pamiętam doskonale wszystkie wrażenia zmysłowe, które towarzyszyły tamtym wypadkom, wszystkie zapachy, tak jakby zdarzyło się to dzisiaj rano. To był cudowny dzień.
Cudowny? A nie bał się pan wtedy?
Nadchodzi taka chwila, kiedy człowiek przestaje się bać. Dopóki się boi, dopóty jest nieszczęśliwy. Kiedy przestaje się bać, świat wraca do normy. To wtedy, kiedy zdecydowałem się na ucieczkę, przestałem się bać. I nie boję się już od tamtego czasu.
A nie mógłby pan bardziej szczegółowo opisać swojej ucieczki?
Dokładnie opisałem ją w książce "Akwarium". Zmieniłem tam tylko nazwiska swoje i swoich przyjaciół, aby nikt się ich nie czepiał. Zmieniłem również miejsce ucieczki. W rzeczywistości uciekłem z Genewy, ale napisałem, że to był Wiedeń. Obecną stolicę rozgrywek międzynarodowych wywiadów, jaką jest Genewa, zmieniłem na ich byłą stolicę - Wiedeń. W książce uciekam sam, w rzeczywistości było nas czworo. Była jeszcze żona, nasza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta