Prawo i pięść
Prawo i pięść
ANDRZEJ K. KOŹMIŃSKI
Mój jedyny jak dotąd konflikt z prawem miał miejsce w 1971 roku, podczas pierwszego pobytu w USA na stypendium Fullbrighta. Podróżowałem wtedy samochodem w Nowym Meksyku po rozległych pustynno-górzystych obszarach jednego z parków narodowych. Jechaliśmy (wraz z dwojgiem przyjaciół) cały dzień po nieutwardzonych górskich drogach w niemiłosiernym upale bez klimatyzacji i stosunkowo prędko skończył nam się zapas napojów. Nie dało się go uzupełnić, bo znaleźliśmy się w środku zupełnie bezludnego terytorium, gdzie nie było nawet stacji benzynowych. Byliśmy strasznie spragnieni.
Kiedy pod wieczór, już po zmroku, wjeżdżaliśmy do jakiejś malutkiej osady, moją uwagę przykuł niewielki neon "Liquor" na jedynym ze sklepików przy ulicy, na której nie było żywego ducha. Wbiegłem do środka i z wielkiej lodówki wyciągnąłem sześć puszek zimnego piwa. Kiedy po zapłaceniu wychodziłem ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta