Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Val Thorens żyje wyłącznie nartami

22 lutego 1995 | Moje Podróże | WM

Val Thorens żyje wyłącznie nartami

W sercu francuskich Alp, 62 kilometry na południowy wschód od olimpijskiego miasta Albertville, na wysokości 2300 metrów nad poziomem morza, leży Val Thorens -- najwyżej położona w Europie stacja narciarska. Z Warszawy do Val Thorens bardzo daleko (ok. 1800 kilometrów) , ale warto poświęcić czas i pieniądze, żeby tam się dostać. Każdy, kto kocha góry, kto czuje się narciarzem, znajdzie w Val Thorens to, o czym marzy.

Szesnaście wyciągów krzesełkowych (w większości trzy- i czteroosobowych) , osiem wyciągów orczykowych, dwie linie gondolowe i dwie koleje linowe wywiozą narciarza do wysokości 3200 metrów na trasy o łącznej długości 120 kilometrów. Te wszystkie wyciągi i te trasy (jest ich w sumie 50 o różnym stopniu trudności) dostępne są prawie na wyciągnięcie ręki , bo z Val Thorens na narty się nie dojeżdża. Wystarczy je przypiąć za progiem domu i jest się już po chwili w samym środku rozległego, wysokiego, wspaniałego narciarskiego kombinatu. Val Thorens bowiem nie jest ani alpejskim zimowym kurortem, takim jak Chamonix, Gstaad albo Kitzbuehel, ani wioską góralską, gdzie wynajmuje się pokoje i skąd wyrusza się autobusem lub samochodem na podbój okolicznych szczytów.

Val Thorens jest stuprocentową stacją narciarską,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 411

Spis treści
Zamów abonament