Debata o wypędzeniach
Kiedy, gdzie i w jakim celu przesiedleniec przepoczwarzył się w wygnańca
Kiedy jesienią roku 1944 i zimą 1945 około 5 milionów Niemców z Prus Wschodnich oraz Estonii i Łotwy przemieszczało się przez Gdańsk i Gdynię na zachód, nazywano ich uchodźcami (Flüchtlinge) i nikt nie słyszał o wypędzonych (Vertriebene).
Urzędowe rozporządzenia i ogłoszenia posługiwały się takimi terminami, jak czasowe opuszczenie (vorübergehende Verlassung), odwrót (Rückmarsch) lub ewakuacja (Evakuation). Trzeba przypomnieć, że ta wielka wędrówka ludów odbywała się dobrowolnie i bez przymusu, a nawet wbrew nakazom władz terenowych. Gauleiter Prus Wschodnich i komisarz obrony Rzeszy Erich Koch opuszczenie swego domostwa nazwał zdradą.
Masowe wyjazdy z Prus i Gdańska spowodowały, że po zakończeniu wojny ludności niemieckiej na tych ziemiach było niewiele. Dobrze udokumentowane są transporty Niemców z Gdańska. Do końca roku 1945 wojskowe władze sowieckie wysiedliły z Gdańska blisko 64 tysiące dotychczasowych mieszkańców, kierując ich na tereny Niemiec zajęte przez wojska sowieckie. Wysiedlanie od Rosjan przejął Polski Urząd Repatriacyjny dopiero z początkiem roku 1946, wywożąc do marca 1946 około 30 tysięcy osób. Transportowanych do Niemiec nazywano wówczas przesiedleńcami (?bersiedler). Dobrze byłoby wiedzieć,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta